Jako, że zbliża się wielkimi krokami nowy sezon występów tanecznych mojej córki, Natalki, a także wiedząc, jak wielką porażką (przynajmniej wg mnie samego) fotograficzną z tego tytułu był sezon poprzedni, postanowiłem rozejrzeć się za nowym obiektywem. Oczywiście, rozmawiamy o cenach dla ludzi, dla których fotografia to tylko hobby. Wiem, że za 2-4 tysiące mógłbym mieć wspaniałe szkło, no ale… wystarczy, że aparat tyle kosztował 😉  Jeszcze gwoli uzupełnienia tematu, ostatnio zakupiłem również monopod, który przyda się na tego typu imprezy, gdzie ze statywem nie ma się jak pchać.

Po kilku tygodniach polowań udało mi się wygrać aukcję, na której wytargałem Sigmę UC ZOOM 70-210mm 1:4-5.6 na bagnecie pentaksa za jedyne 91 zł 🙂 Zbyt wiele od niego nie oczekiwałem… dzisiaj przyszedł, więc po pracy wybrałem się z nim nad wody Odry (wystarczy wyjść z biura i już tam jestem 😉 ).

Na pierwszy ogień poszedł test bokeh. Tutaj nie miałem zbyt wielkich oczekiwań – raz, że zoom, dwa, że dość ciemny jednak (pełna dziura to zaledwie f4). I… mocno się zdziwiłem. Obiektyw ma przepiękny bokeh!

Potem poszedł test ostrości… dzisiaj, jako że z ręki strzelałem, na krótkim końcu i w okolicach (tak 70-90mm). Tutaj również obiektyw zdał test. Wychodzi na to, że za 90 zł udało mi się dostać całkiem udane szkiełko 🙂  duże toto co prawda, no i oczywiście w pełni manualne, ale mi to akurat w ogóle nie przeszkadza (gdy się uczyłem fotografii, nie istniał autofokus 😉 ).

Reasumując: za mniej, niż 100zł mam szkiełko, które potrafi dać sporo radości 🙂 czego i Wam życzę. A za dwa tygodnie dam znać, jak się toto spisuje w trudnych warunkach oświetleniowych…